Mówi się, że to kobiety są skomplikowane. Nieprawda! Na przykładzie mojego Bastka mogłabym napisać długą rozprawę naukową, która podważałaby tę teorię. Nie wydaje mi się też (patrząc na naszych znajomych), by Bastek był odosobnionym męskim przypadkiem. Prawda jest taka, że mam w domu duże dziecko. Żałuję, że nie wyciągnęłam kamery, gdy Bastek dobierał się do swojego prezentu urodzinowego, świeżo przywiezionego przez kuriera. To było komiczne. A jak go zobaczył? Miał taką radochę, że naprawdę zaczęłam się zastanawiać, czy nie postradał zmysłów… Wyjął to cacuszko z pudełka i zaczął swoje wywody: „Inka, zobacz jak to jest świetnie wykonane! Jaka precyzja! Jeju, ten pędzel to prawdziwe borsucze włosie! Napisali, że zostało ono ręcznie wyselekcjonowane i ułożone według długości! Niesamowite! To jest chyba najbardziej stylowa rzecz, jaką mam w domu. Idę przetestować!” I zamknął się w łazience na dobre pół godziny.
Zwariował? Przecież to zwykły zestaw do golenia. No, może nie do końca taki zwykły – kosztował trochę i wygląda nietypowo. To pędzel do golenia Muhle SilverTip z maszynką Muhle R89 zawieszone na eleganckim metalowym stojaku. Wszystko jest wykonane ze srebrnego chromowanego metalu i ma bardzo nowoczesny wygląd, choć przecież to klasyczna maszynka na wymienne żyletki. Gdy Bastek był w łazience, poczytałam sobie co nieco o tym zestawie i muszę przyznać, że jest to rzeczywiście kunsztowna rzecz. Maszynka wygląda jak małe dzieło sztuki, ma malutkie efektowne logo na uchwycie. Napisali, że została stworzona dla koneserów i wielbicieli sztuki codziennego golenia na mokro. Ciekawe, kogo mogli mieć na myśli…:)
Podsumowując, mogę rzec jedno – prezent był wart zakupu. Gdy Bastek opuścił łazienkę i pochwalił się dziełem swojej niebanalnej maszynki, jego twarz była idealnie gładka. Na dodatek ten błysk w jego oczach mówił wszystko. Kiedy zobaczyłam ustawiony stojak w łazience, musiałam mu przyznać rację – to wyglądało bardzo stylowo i świetnie komponowało się z wnętrzem naszej łazienki. Ech, już sobie wyobrażam te tłumy, które Bastek spędzi do naszej toalety, by pochwalić się nowym nabytkiem. Może podsunę mu pomysł, by zrobił zdjęcia i wrzucił do sieci? Idę szukać aparatu…
Inka