Akcja „Wiosna”

Wiosna przyszła i już chyba zamierza z nami zostać na dłużej.  Po zimie warto zrobić porządki, nie tylko w domach i szafach, ale i w swoich kosmetyczkach.  Zarówno skóra, jak i włosy wymagają teraz odświeżenia i zupełnie innego podejścia. Czas, by wyglądać kwitnąco, zatem… panowie, zmieniamy swoje nawyki pielęgnacyjne.

Skóra i włosy przez zimę tracą trochę na swoim wyglądzie. Niekorzystne warunki atmosferyczne z pewnością odcisnęły na nich swoje piętno, dlatego czas dać im nowe życie. Najważniejsze jest na początku oczyszczanie z niedoskonałości i toksyn. To podstawa, by rozpromienić trochę twarz, a włosy uczynić lśniącymi.

I Etap – oczyszczanie

Kosmetyki, które warto zakupić po zimie, to przede wszystkim produkty oczyszczające takie jak: maseczki, peelingi czy specjalne toniki.  Dobrze sprawdzą się również żele do mycia o specjalnej formule, dzięki której można zapobiegać trądzikowi.  Peelingi to naprawdę świetna rzecz. Pozwalają złuszczyć martwy naskórek, a następnie intensywnie wspomagają jego odbudowę. Przy regularnym stosowaniu peelingu skóra staje się elastyczna i gładsza, a co najważniejsze – mniej podatna na powstawanie wyprysków czy zaskórników. Z produktów, które mogę tu polecić, wymieniłbym: Facial Scrub Baxter of California czy Face Wash Scrub od The Shave Doctor.

Wiosna powinna również zmobilizować wszystkich mężczyzn -a przynajmniej tych, którym wygląd nie jest obojętny – do regularnego nakładania maseczek. Jeśli wstydzicie się iść na taki zabieg do salonu kosmetycznego, polecam świetne kosmetyki, które można stosować w domu.  Opisywana już kiedyś przeze mnie maseczka D-TOX Deep Clean Clay od Men-U to niezawodny produkt. Usuwa nadmiar tłuszczu i martwy naskórek, a także pozbywa się nieczystości, które blokują pory skóry. Już po jednym użyciu – widać i czuć znaczącą różnicę.

Jeśli chodzi o włosy – tu przyda się prawdziwa kuracja regenerująca. Szukając odpowiedniego szamponu, należy zwrócić uwagę, by miał on specjalną formułę wzmacniająco-odbudowującą  strukturę włosa.  Z szamponów, które znam i chętnie używam, polecam Reconstruct  Protein Thickening and Strengthening Shampoo od firmy LS&B. Jest to specjalny środek o silnym działaniu oczyszczającym i wzmacniającym włosy. Po kilku użyciach, włosy wyglądają jakby dostały nowe życie. Są mocniejsze i bardziej zadbane, zyskują blask i świeżość. Nie są już też problematyczne jak zimą.

II Etap – upiększanie

Jeśli uda nam się oczyszczanie, czas powziąć kroki, które pozwolą nam utrzymać ten nowy stan skóry i włosów. W tym miejscu należy zwrócić uwagę na ochronę i upiększanie. By skóra i włosy zachowały swój przywrócony blask i świeżość – trzeba o nie regularnie dbać, poprzez dostarczanie im składników odżywczych, których potrzebują. Dzięki temu, ich nowe piękno nie będzie krótkotrwałe i przetrwa do kolejnej zimy. Wybierając kosmetyki pielęgnujące – zwracajmy uwagę na ich naturalny skład. Im więcej wyciągów z roślin i mniej związków chemicznych, tym piękno włosów i skóry będzie bardziej naturalne. Pielęgnowanie skóry należy zacząć od zakupu balsamów i kremów dostosowanych do rodzaju cery. Kosmetyki te zadbają o właściwe nawilżenie skóry,  utworzą specjalną barierę ochronną przed szkodliwym działaniem promieni UV i dostarczą skórze odpowiednich witamin. Wybierając balsamy i kremy, dobrze jest znaleźć takie, które ograniczają łojotok, o który wiosną i latem nie trudno.  Polecam balsam Muhle Organic, który jest całkowicie pochodzenia roślinnego i skutecznie zapobiega wysuszeniu skóry i powstawaniu wolnych rodników.  Na wyjątkowo gorące dni polecam zaś Cooling Moisturiser The Bluebeards Revenge, który ma idealne właściwości chłodząco-kojące, a przy tym stanowi świetne odżywienie dla skóry.

Jeśli chodzi o kosmetyki do włosów – wiosną warto używać szamponów odżywiających i pielęgnujących, które nadają włosom blask i świeżość.  Jeśli macie siwe włosy – polecam szampon Floid do siwych włosów, który sprawi, że srebrzysta fryzura będzie jedynie powodem do dumy a nie chowania pod czapką. Oprócz szamponów nie zapominajcie o odżywkach. Mocno nawilżająca odżywka do włosów Men-U to gwarancja miękkich i sprężystych włosów. Dzięki niej układanie włosów trwa krócej, a fryzura wygląda profesjonalnie.

To jak? Zaczynamy akcję „WIOSNA”?

BastekPeelingBOCSTFS_t

Ten wpis został opublikowany w kategorii Męskie kosmetyki, Pielęgnacja i stylizacja włosów, Pielęgnacja/Grooming, Styl/Moda/Wygląd, Zdrowie i oznaczony tagami , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

5 odpowiedzi na Akcja „Wiosna”

  1. krausie pisze:

    to widzę że muszę trochę rozbudować kosmetyczkę 😉 bo póki co poza szamponem, wodą po goleniu i pianką niewiele tam można znaleźć… ale to wystarcza, bo moim zdaniem jeżeli mówimy o dbaniu o skórę/cerę to dużo ważniejsza jest chociażby golarka. ja odkąd zmieniłem na elektryczną to widzę jaka jest różnica – wcześniej z jednorazówkami byłem cały czas podrażniony a teraz – spokój i cisza 😉

    • Bastek pisze:

      Maszynki elektryczne mają swoje zalety (są szybkie i wygodne w użyciu) ale u mnie powodują wrastające włoski, dlatego przerzuciłem się na golenie tradycyjne. Poza tym trudno się nimi ogolić dokładnie i tuż przy skórze. Natomiast podrażnienia po goleniu na mokro to prawdopodobnie nie efekt zastosowania jednorazówek, ale niewłaściwego przygotowania skóry twarzy i zarostu przed goleniem. Przy goleniu na mokro sugeruję odrzucenie popularnych pianek tylko zakup tradycyjnego kremu lub mydła do golenia oraz pędzla oraz stosowanie olejku lub kremu przed goleniem. To powinno pomóc.

  2. krausie pisze:

    moim zdaniem to jest bardzo indywidualna kwestia jednak 🙂 duże znaczenie ma też dobór maszynki, bo u mnie 3-głowicowy philips bardzo dobrze się spisuje. a co do podrażnień, praktycznie znikły odkąd zacząłem używać tej elektrycznej (wszystko inne było bez zmian, nawet pianka ta sama), także dla mnie sprawa jest jasna 😉 ale dzięki za radę, szczególnie tego olejku muszę spróbować

  3. Marek a pisze:

    do krausie
    Spróbuj tradycyjnego golenia tzn. pędzel, krem/mydło i ostra żyletka lub inne ostrze, after jakiś alkoholowy płyn po goleniu, a poczujesz różnicę na plus. Elektryczna szarpie włos, a nie ścina.
    IMO używanie golarki elektrycznej poza tym, że golenie nią jest niestety mało dokładne (zawsze czułem się niedogolony), mało higieniczne (nieodpowiednio dezynfekowana głowica jest siedliskiem bakterii i u mnie to powodowało problem wzrastających włosów) to dodatkowo powoduje podrażnienia. Ja miałem ciągle czerwoną, mega podrażnioną skórę na twarzy. Od kiedy golę się mnż (w dwóch przejściach) poranne golenia stało się przyjemnością. Jestem ogolony bardzo dokładnie, bez podrażnień i czuję się świeżo na resztę dnia choć fakt trwa to dłużej ok. 25 minut.

    • Woytek pisze:

      Z tego co wiem to niestety te kosmetyki na bazie alkoholu wysuszają skórę… Co do tradycyjnego golenia vs golenia elektryczną to jednak będę za opcją numer 2 ze względu na wygodę a przede wszystkim jednak o wiele mniejsze ryzyko skaleczenia itp. a problem który opisałeś jest moim zdaniem do rozwiązania już na starcie tzn to kwestia doboru takiej golarki którą można się golić na mokro (optymalny sposób na skuteczne golenie) a później bez problemu ją umyć pod kranem

Leave a Reply