Święty Mikołaj uczynił mnie wyjątkowo szczęśliwym facetem. Dał mi brzytwę – małe dzieło sztuki, a wraz z nią pozwolił mi poczuć się jak w filmie o Jamesie Bondzie. Misja pod kryptonimem „Gładkie golenie” była wyzwaniem. Był stres, ale i adrenalina; małe potknięcie, ale i wyjście z tarapatów. Całość zakończona sukcesem, zatem można zdać raport i powiedzieć: MISSION COMPLETED.
Golenie brzytwą krok po kroku
Co potrzebne:
– Krem do golenia lub mydło do golenia (nie pianka!),
– Pędzel do golenia,
– Brzytwa (odpowiednio dobrana – patrz notka niżej).
– Skórzany pas do polerowania/szlifowania brzytwy
Opcjonalnie (jeśli zarost jest twardy i gęsty):
– namoczony w gorącej wodzie ręcznik,
– olejek do zmiękczania zarostu (np. Pre shave oil – ShaveDoctor).
Przed każdym goleniem należy wypolerować /wyszlifować brzytwę na skórzanym pasie. Brzytwę można polerować najpierw na chropowatej stronie skóry, a następnie na gładkiej. Wystarczy ok. 50 pociągnięć. Jak robią to eksperci można zobaczyć tutaj http://youtu.be/2h1GC34yyKE.
Gdy mamy już brzytwę odpowiedni przygotowaną możemy rozpocząć właściwe golenie. Początkujący powinni zaczynać golenie 2-dniowego zarostu (nie dłuższego!). Jeśli zależy nam na zmiękczeniu zarostu i ułatwieniu golenia, przedtem należy zmoczyć twarz gorącą wodą albo nałożyć na chwilę gorący ręcznik. To spowoduje rozszerzenie porów skóry. Następnie należy nałożyć na zarost kilka kropel olejku roztartego w dłoniach i po odczekaniu kilku minut przystąpić do nakładania pędzlem kremu do golenia. Warstwa kremu na skórze powinna być gruba i równomiernie położona. Jeśli nie użyliśmy wcześniej olejku do zmiękczania zarostu, pozostawmy krem na skórze przez kilka minut, by lepiej zmiękczył włoski, a jeśli krem trochę wsiąknie – przed samym goleniem nałóżmy jeszcze jedną warstwę. Sposób trzymania brzytwy jest bardzo specyficzny i najlepiej podpatrzeć go na zdjęciach. Ostrze brzytwy trzymamy pomiędzy kciukiem, a trzema środkowymi palcami, uchwyt brzytwy wystaje spomiędzy palca serdecznego i małego. Druga ręka też pracuje podczas golenia i musi napinać skórę, by ułatwić poślizg brzytwie. Napinać skórę można również od wewnątrz np. wypychając ją językiem. Odpowiedni kąt nachylenia brzytwy do skóry to 30 stopni przy goleniu z włosem. Golenie pod włos to już wyższa szkoła jazdy i pozostawiam ją ekspertom (wówczas kąt nachylenia brzytwy wynosi 15 stopni). Na początku golimy łatwe miejsca – policzki i brodę, na koniec zostawiamy skórę blisko nosa i wokół ust. Jeśli boicie się golenia brzytwą trudnych zakamarków na skórze – wyręczajcie się w tych miejscach maszynką, a jak dojdziecie do wprawy w łatwiejszych obszarach – spróbujecie użyć brzytwy podczas całego golenia. Po ogoleniu się należy zmyć z twarzy resztki kremu i nałożyć balsam lub płyn po goleniu. Jeśli zaliczyliśmy drobną wpadkę w postaci skaleczenia, przyda się Ałun w sztyfcie lub kostce, który zatamuje krwawienie. Na koniec musicie pamiętać o dokładnym umyciu i wysuszeniu brzytwy (wystarczy wytarcie suchą szmatką) bowiem pozostawione resztki wody na ostrzu mogą być przyczyną rdzy w przypadku ostrza ze stali węglowej.
Powodzenia na misji!
Bastek
Super artykuł
Hm… Golenie brzytwą może i jest męskie, tradycyjne. Na pewno robi wrażenie… Ale ja się pytam po co? To taki szpan na laski czy co? Nie żyjemy w XVII wieku i nie musimy tego robić… na szczęście… Po to nam technologia, by ułatwiać, a nie utrudniać sobie życie. Ja, niestety nie wyobrażam sobie siebie o poranku wymachującego brzytwą przed moim nosem. I nie uważam tego za tchórzostwo: po prostu mi się nie chce i wolę zaoszczędzić sobie czasu i pewnie niejednych wpadek i poharatanej twarzy 😀 Mimo to…Stary Szacun! Za to, że Ci się chce! Pozdrawiam
Mirku, każdy ma prawo wybrać sprzęt do golenia, który mu najbardziej odpowiada. Ale wierz mi – tak gładko jak brzytwą nie ogolisz się żadnym innym sprzętem, a na pewno nie elektrycznymi maszynkami 😉
ze swojej strony chciałbym dodać jeszcze że w moim przypadku (fakt faktem stosunkowo miękkiego i rzadkiego jeszcze zarostu) brzytwa sprawdza się najlepiej z przetestowanych dotychczas narzędzi! skóra jest gładsza niż po użyciu jednorazówki, o niebo gładsza niż po elektryku, podrażnienia mniejsze niż po elektryku porównywalne do jednorazówki ale na + daje lepszy stan skóry, brak wrastających włosków i uczulenia na szyi które mnie katowało, fakt trzeba odrobinę wprawy ale warto, zwłaszcza ze już po pierwszym przejściu z włosem skóra jest nieporównywalnie gładsza (2gi raz się nie gole bo za bardzo drażni to moją delikatna skórę)