Dlaczego brzytwa jest lepsza od maszynki?

Podziw dla nowego Bonda wygrał. Od kiedy obejrzałem scenę z brzytwą, namiętnie zgłębiam tajniki jej używania. Na razie na sucho, bo sprzętu brak, ale mam przecieki od Mikołaja, że będzie hojny dla mnie w tym roku 🙂

Dlaczego brzytwa? Czy maszynka na żyletki przestała mnie kręcić? Nie, nic tych rzeczy. Nadal jej używam i raczej to miłość na wieki, ale po prostu chciałbym spróbować przenieść się do czasów, gdy golenie się było czynnością nadzwyczaj męską. Brzytwa to synonim męskości, ale z drugiej strony jej używanie wymaga dużej precyzji i cierpliwości. To sztuka, którą mam ochotę lepiej poznać.

Zalety brzytwy

Precyzyjna pielęgnacja

Każdy, kto opanował golenie się brzytwą przyzna, że maszynka lub golarka nie są choćby w małym stopniu równie dokładne. Komfort, jaki odczuwa się po goleniu brzytwą jest nieporównywalny. Mimo wieków, jakie minęły od wynalezienia tego narzędzia, nie wymyślono bardziej precyzyjnego sposobu pozbywania się zarostu.  Tylko brzytwa umożliwia golenie pod każdym, właściwym dla skóry kątem, bez ograniczeń. Odpowiednio stosując brzytwę nie ma ryzyka podrażnień, a oprócz golenia zarostu, brzytwa złuszcza naskórek i minimalizuje wrastanie zarostu w skórę. To wszystko sprawia, że twarz po użyciu brzytwy jest niezwykłe gładka i zdrowa.

Prestiż i kunszt

Golenie się brzytwą to sztuka. To rytuał wymagający wielkiej staranności, dlatego nie nadaje się dla tych, co nie lubią zbyt długo poświęcać uwagi tej czynności. Brzytwa jest dla tych, co cenią sobie rzeczy dobre, klasyczne, a jednocześnie dbają o swój prestiż – także w kwestii pielęgnacji.  Brzytwa dodaje męskości, bo samo operowanie tym ostrym narzędziem po skórze to niemal akt wielkiej odwagi. Brzytwy to także miłość kolekcjonerska. Sposób ich wykonania, często niebanalny styl i  ręczne wykończenie sprawiają, że przedmiot ten jest swojego rodzaju dziełem sztuki. Dodatkowo  niezwykła rzadkość występowania brzytwy w dzisiejszych domach i zakładach fryzjerskich  sprawia, że posiadanie brzytwy to po prostu luksus.

Ekonomia i ekologia

Nikomu nie trzeba mówić, że brzytwa idealnie wpisuje się w trend eko. Nie wymaga wymiany ostrzy,  ani dokupowania licznych dodatkowych akcesoriów. Brzytwy mają długi termin użytkowania. Prawidłowo użytkowane przez wiele lat nie wymagają wymiany.  Inwestycja w zakup brzytwy jest długoterminowa i dzięki temu gwarantuje opłacalność. Jeśli jednak nie stać cię na ten wyższy jednorazowy wydatek, może warto podpytać swojego ojca albo dziadka, może posiadają oni stare brzytwy w swoich zbiorach. Wtedy być może wystarczy renowacja takiej brzytwy.

Przekonują Was te argumenty? Mnie jak najbardziej. Tak to już jest, że powoli zataczamy pewne koło w zakresie mody, pielęgnacji i stylu życia. Wracamy do korzeni. Rzeczy proste zaczynają być modne, a minimalizm zyskuje coraz większe poparcie. Cieszę się, że James Bond przypomniał nam facetom o istnieniu brzytwy i przyczynił się do powrotu zapomnianych trendów. Osobiście nie mogę się doczekać, gdy opanowaną teorię wykorzystam w praktyce. A jak już to zrobię, to na pewno podzielę się z Wami doświadczeniami.

Bastek

Ten wpis został opublikowany w kategorii Akcesoria do golenia, Golenie, Pielęgnacja/Grooming i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Dlaczego brzytwa jest lepsza od maszynki?

  1. Krzysiek pisze:

    Tak, zgadza się Bastek.
    Popieram Twoje doświadczenie w goleniu się brzytwą. Zaczynałem od zwykłej brzytwy szpitalnej-polskiej Wapienicy, a skończyłem na brzytwie Wackera z Solingen Red Head 6/8, chociaż wymaga przy ostrzeniu wprawy szczególnie na kamieniu zółtym belgian coticula. Również polerowanie na pasie wymaga nieco umiejętności.
    Tak nieśmiało marzy mi się francuski Thiers Issard.
    Jeszcze warto wspomnieć, że brzytwa po długim(wieloletnim) ostrzeniu ma starty grzbiet i krawędź tnącą. Co znaczy że staje się coraz węższa. Dlatego ostrzenie na kamieniu wymaga większej cierpliwości i delikatności, żeby wyczuć czy brzytwa zaczyna brać włosy z przedramienia.
    Dużo pisze się o goleniu brzytwą, natomiast brak jest informacji o jej ostrzeniu na kamieniu i w jaki sposób wyczuwać krawędź ostrza by cięła włosy po naostrzeniu. A co to jest do cholery! jakaś tajemnica czy co?
    Dla osób zainteresowanych ostrzeniem na kamieniu i perfekcyjnym wyprowadzaniem krawędzi tnącej powinny znaleźć się osoby które nauczyłyby tej sztuki innych jako lekcje prywatne za odpłatą.
    Chce tu powiedzieć, iż nie sztuką jest zniszczyć brzytwę za 600-800 zł nieumiejętnym ostrzeniem.
    Ja też na początku załatwiłem tak jedną Wapienicę która nadaje się na szmelc.
    Ostrzenie brzytwy to delikatna i cierpliwa robota.
    Zanim chcesz kupić brzytwę bez wiedzy na ten temat zastanów się 100 razy.
    Ogolić się to jedno a naostrzenie to już wyższa sprawa. Dlatego dla początkujących proponuję najtańszą brzytwę ze stali węglowej (Dovo). Jak się ją popsuje nie będzie jej żal. Jak już ktoś będzie miał doświadczenie to kupi sobie lepszą.

    Moje spostrzeżenia:

    Zdarza mi się naostrzyć brzytwę lepiej lub gorzej.

    Brzytwa podczas golenia zbiera zarost, jak też niektóre krosty i wrastające włoski pod skórą co skutkuje drobnym krwawieniem z tych miejsc.

    Każdy winien wypracować sobie odpowiednią technikę golenia zarostu brzytwą, gdyż ten rośnie niektórym facetom w różnych kierunkach.

    Brzytwa stanowi również rodzaj peelingu. Zdziera martwy naskórek razem z zarostem. Może to skutkować czasami matowością twarzy.

    Dzięki temu skóra twarzy nie piecze i nie swędzi, czyli regeneruje się. Zwykłe plastikowe maszynki typu….. itp, itd, nie dają tego efektu.

    Uwagi końcowe.

    Jeśli twoja brzytew w trakcie golenia szarpie i haczy zarost lub podskakuje jest to zły znak.

    To oznacza że twoja brzytew jest źle naostrzona na kamieniu lub mało wypolerowana na pasie skórzanym.

    Jeśli próbujesz samodzielnie ostrzyć i nic z tego nie wychodzi, to poszukaj fachowca w twojej okolicy który Ci naostrzy, abyś sam brzytwy nie zepsuł.

    Nie nadużywaj past polerujących przeznaczonych na pas(pasty dovo, pasta dwuskładnikowa Solingen, zielona pasta z tlenkiem chromu i inne) które mogą spowodować stępienie czyli zaokrąglenie krawędzi tnącej. Brzytwa będzie szarpać zarost i powodować ból na twarzy.

    Używaj ich rzadko i tylko wtedy kiedy golenie staje się mniej komfortowe(do 20-30 pociągnięć na pasku z daną pastą.)

    Masz tu instrukcje na temat ostrzenia brzytew w formacie pdf (dotyczy kamienia belgijskiego cotocula żółty) http://www.coticule.be/tl_files/PDF%20articles/UniCot-methode-PO.pdf

    Przeczytaj ją i rób to ostrożnie bo możesz łatwo popsuć brzytwę.

    Ja bym radził ostrzyc na tym kamieniu klasycznie czyli raz po jednej stronie grzbietu, przekładając brzytwę na drugą stronę. i sprawdzać czy brzytwa łapie włosy, szczególnie w przypadku nowej brzytwy.

    Nie wiem co wniosłem , ale wiem że zainteresowanych goleniem brzytwą zmusi to do przemyśleń.

    Jakby co to to przyznam się tylko że jestem prosty chłop ze wsi zabitej dechami o czarnym i twardym zaroście.

    Nasze dziadki i pradziadki radzili sobie z tym tak jak z ostrzeniem noży kuchennych i kosy.

    To tyle w temacie. Liczy się tylko dobra stal i kwestia perfekcyjnego ostrzenia.

    Pamiętajcie.

    Liczy się tylko naostrzenie kawałka stali i przyjemność golenia się nim.
    Ale dobra stal węglowa też kosztuje.

    Na początku unikajcie stali nierdzewnych bo one są trudne w ostrzeniu:

    -Dovo en vogue 5/8 ( cena to kosmiczna, ale ciężko naostrzyć na kamieniu i wygłaskać na pasie bo haczy i szarpie zarost. Niestety moi drodzy.Każda stal nierdzewna taka jest. Moim zdaniem brzytwa nie warta swojej wysokiej ceny.

    To dotyczy też innych nieznanych brzytew ze stali nierdzewnej.

    Następna trudna brzytwa to Dovo Renaissance 6/8 z dwoma skrzyżowanymi mieczami na klindze. To także twarda stal nierdzewna, którą ciężko naostrzyć.

    Nigdy tych brzytew bym nie kupił gdybym wiedział że są tak trudne w ostrzeniu.

    Przed kupnem brzytwy zastanów się jeszcze raz 100 razy.

    Krzysiu.|:

    • Bastek pisze:

      Krzysiek, WIELKIE DZIĘKI za wyczerpujące rady doświadczonego Praktyka. W 100% się z tobą zgadzam – zakup modelu brzytwy powinien być przemyślany i nie zawsze trzeba od razu kupować najdroższą. Co do ostrzenia to niestety albo trzeba się nauczyć od kogoś albo samemu metodą „prób i błędów” co niekiedy może się skończyć jej uszkodzeniem czego nikomu nie życzę. Moim zdaniem jednak warto spróbować nauczyć się golić brzytwą. Do odważnych świat należy 🙂

      • Krzysiek pisze:

        Dzięki Bastek.

        Jeśli chodzi o stal nierdzewną w brzytwach podanych powyżej, należy używać kamieni o grubszej gradacji.

        Czasami belgian coticula żółty sobie nie może poradzić.

        Moim zdaniem najlepsza jest stal węglowa.

        Napiszę też, że zdarzają się błędy w drogich brzytwach.
        Chodzi głównie o krzywe wyprowadzenie fabryczne linii grzbietu i krawędzi tnącej.

        W moim Revisorze 5/8 jedna strona grzbietu była krzywa, tzn. nie dolegała do płaszczyzny kamienia i lekko się kolebała. Ale to delikatnie.

        Taka brzytwa na moje nie powinna pojawić się w sprzedaży, ponieważ osoba początkująca nigdy jej nie naostrzy.

        Żeby brzytew była prawidłowo naostrzona grzbiet i krawędź tnąca po jednej i drugiej stronie musi być równa.

        To spowoduje że na kamieniu wyprowadzona zostaje krawędź tnąca w krótszym czasie. Powstaje idealne połączenie kąta z jednej jak i z drugiej strony krawędzi skutkujące idealnym ostrzem.

        W przypadku jednej krzywej strony grzbietu brzytwy podczas ostrzenia nie można uzyskać tej odpowiedniej płaszczyzny. Strona prawidłowa ostrzy się idealnie, natomiast druga strona nie dolega dobrze do kamienia i robi się, no po mojemu nazwę żaga co skutkować może darciem skóry i krwawymi punkcikami.

        Dlatego przy zakupie nowej brzytwy liczy się ocena grzbietu po jednej jak i po drugiej stronie. Powinien on być jak najcieńszy.

        Natomiast kiedy w nowej brzytwie linia grzbietu jest z jednej strony cieńsza, z drugiej szersza, to takiej brzytwy nie powinno się kupować, stanowczo podziękować, lub ewentualnie odesłać do sprzedawcy z pismem wyjaśniającym błąd fabryczny na klindze.

        Jak ktoś się uprze,trzeba wtedy samodzielnie szlifować stronę z krawędzią cieńszą aby wyrównała się z tą grubszą po drugiej stronie co dla początkujących może stanowić problem.

        Ogólnie rzecz biorąc po jednej i drugiej stronie brzytwy krawędzie grzbietu w stosunku do krawędzi tnącej muszą być jednakowe by uzyskać idealny efekt ostrza.

        To na razie tyle.

        Czekam na dalsze Twoje wypowiedzi

        Pozdrawiam serdecznie

        Krzysiek.

  2. Marcin pisze:

    Postraszyliśmy postraszyliśmy a okazuje się że kiedyś także nie wszyscy umieli ostrzyć brzytwy.
    A każdy prawie jej używał lub golił się u golibrody. Ludzie dzielili sie na tych co sami ostrzą z różnym skutkiem oczywiście i takich co noszą brzytwę do fryzjera w celu naostrzenia.
    Taka brzytwa przy dobrym traktowaniu posłuży 6 miesięcy polerowana jedynie na pasie przed goleniem.
    Nie każdy musi umieć ostrzyć … i nie każdy może się brzytwą golić.
    Niestety jeśli masz twarz jak powierzchnię księżyca i pełno wyprysków to brzytwa ci wyrówna nierówności ale nie jest to metoda za dobra dla ciebie. Choć jak się zastanowić to wtedy nie ma dobrej metody golenia brzytwa pozwala na kontrolowanie delikatności i kierunku golenia.
    Za małe pieniądze można rozpocząć przygodę golenia brzytwą ale wtedy czeka nas więcej pracy.
    Lub wydamy więcej pieniędzy i łatwiej dojdziemy do wprawy mam tu na myśli kupienie ostrej brzytwy i dobrego kamienia jak i pasa czy pędzla. To jak w życiu póki nie jest to hobby puty wcale nie kosztuje dużo. Jak przekształci się w bakcyla to skończysz z zestawem 7 brzytew każda na kolejny dzień tygodnia.
    Polecam niezła zabawa i cudowne zapachy męskich kosmetyków to to co lubię najbardziej.
    Pozdrawiam Marcin

Leave a Reply