W tym roku Dzień Dziadka będzie wyjątkowy, bo mój osobisty dziadek kończy 80 lat. Ponieważ taka okazja jest bardzo wyjątkowa, wyjątkowy być musi również prezent. A skoro dziadek kocha klasykę golenia – zadanie mam bardzo ułatwione.
Namówiłem rodzinkę, byśmy wszyscy złożyli się na super zestaw dla naszego kochanego seniora. Od jakiegoś czasu miałem już pomysł, co w tym zestawie powinno się znaleźć. Dziadek wielokrotnie powtarza, jak bardzo brakuje mu dawnych czasów. Szczególnie pod kątem panującej wówczas mody czy stylu ówczesnych dżentelmenów. Ostro krytykuje dzisiejszych mężczyzn, mówiąc, że idą na łatwiznę w każdej dziedzinie życia. Golą się i strzygą maszynkami na prąd, kupują gotowe zestawy ubrań, które niczym się nie wyróżniają, nie przykładają wagi do manier. Choć jeszcze kilka lat temu mocno mnie tym dziadek irytował – wszak przecież każde czasy mają swoje priorytety – dziś muszę mu przyznać rację. Trochę brakuje w dzisiejszych panach elegancji, ale takiej z klasą. Rzadko kiedy kupujemy ubrania czy buty szyte na miarę, nie doceniając ich wartości. Robimy wszystko szybko, w całym tym równouprawnieniu zapominamy też, że kobiety potrzebują specjalnego traktowania. Jestem wdzięczny mojemu dziadkowi, że otworzył mi oczy na pewne rzeczy i że dzięki niemu jestem takim maniakiem klasycznego męskiego groomingu i elegancji.
Czas zatem odwdzięczyć się dziadkowi za wartościowe rady i jednocześnie zafundować mu niezwykłą podróż do przeszłości. Przeszłości, którą tak bardzo kochał i dziś chętnie wspomina. Rodzina ochoczo przystała na moją propozycję zrzutki (zapewne cieszą się, że nie muszą się głowić nad właściwym prezentem). Ja mam jednak frajdę, że mogę wybrać kilka rzeczy, które na pewno podbiją serce dziadka. Co się znajdzie w pudle prezentowym?
Mydło do golenia Truefitt & Hill 1805 – długo się wahałem, które mydło wybrać. Wiedziałem, że musi być jak najbardziej klasyczne i luksusowe, dlatego ostatecznie wygrało to czerwone. Pomijając piękny i stylowy tygiel drewniany, mydło ma wspaniałą historię sięgającą początków XIX wieku, niewiarygodny zapach (klasyczny, ale intrygujący), a na dodatek świetnie się z niego uzyskuje pianę.
Pędzel do golenia Omega Hi Brush 0146113 – uwielbiam Omegi i wiem, że dziadkowi też przypadnie do gustu pędzel o tym włosiu. Choć to syntetyk, to bardzo nowoczesny. Jakością dorównuje prawdziwym borsukom, a przy okazji szybko schnie i się nie zużywa. Wybrałem srebrny, antypoślizgowy uchwyt, by pędzel nie wyślizgiwał mu się z ręki.
Maszynka do golenia Edwin Jagger DE89BA11BL – to prawdziwy hit. Klasyczny, uniwersalny wygląd, zamknięty grzebień, piękny wzór na uchwycie. Maszynka ma średni poziom łagodności, więc jest idealna dla osób, które wiedzą jak się golić żyletką. To maszynka trzyczęściowa, a takie mój dziadek lubi najbardziej. Na dodatek przypomina mi jego starą (lekko pordzewiałą) maszynkę, do której ma sentyment. Myślę, że będzie zadowolony.
Balsam po goleniu Sandalwood Truefitt&Hill – na koniec kosmetyk, który załagodzi efekty golenia. Skóra starszego człowieka jest bardzo delikatna i łatwo ją podrażnić, dlatego odradzam kupowanie wód kolońskich na bazie alkoholu. Wybrałem balsam, który niesamowicie łagodzi cerę, daje jej przyjemne uczucie kompresu, znikają zaczerwienienia a skóra dostaje potężne nawilżenie. Balsam jest bardzo wydajny i szybko się wchłania. Zapach drzewa sandałowego to klasyk znany każdemu dziadkowi.
Myślę, że taki zestaw ucieszyłby każdego seniora, który ma sentyment do „żyletek”, dlatego możecie ściągać pomysł ode mnie. Im więcej szczęśliwych dziadków, tym lepiej 🙂
Na koniec chciałbym Wam jeszcze polecić dwie rzeczy, które brałem pod uwagę, ale w rzeczywistości nie trafiły na moją prezentową listę. To krem do golenia Omega, który zna każdy fan golenia na mokro. Eukaliptusowy zapach, mega gęsta i obfita piana – to niewątpliwe zalety. Jeśli jednak Wasz dziadek preferuje mydło do golenia, poza tym, które wybrałem ja, polecam jeszcze Lea Classic w drewnianym tyglu. Klasa sama w sobie!
Bastek