Gdy nadchodzą wakacje i czas urlopu, zaczynam zastanawiać się nad wyposażeniem swojej kosmetyczki. Zwykle na wyjazdy nie biorę tego, czego używam na co dzień w domu. Stawiam na mniejszy rozmiar opakowań, łatwe użytkowanie i sprzyjanie wysokim temperaturom. Nie każdy bowiem kosmetyk sprawdzi się w tropikach.
W wakacje nie zapominam o goleniu. Nawet na urlopie lubię czuć się świeżo i zadbanie, więc staram się golić przynajmniej co drugi dzień. Skoro jest golenie, wymagane są także właściwe kosmetyki do pielęgnacji po goleniu. Tu idę trochę na skróty – zwykle za krem i wodę kolońską służy mi dobry balsam po goleniu. To jemu właśnie chcę poświęcić dzisiejszy wpis.
Balsam po goleniu to sympatyczny produkt do pielęgnacji. Jest delikatny i nieinwazyjny, dba o poczucie świeżości, ale i komfort skóry. Na dodatek jest dość wydajny i nie kosztuje zbyt dużo. Moim tegorocznym odkryciem wśród balsamów na lato są kosmetyki z włoską tradycją – Prep.
Moją uwagę w pierwszej kolejności przykuł kieszonkowy rozmiar kosmetyku, bo nie lubię brać na urlop dużych opakowań i potem wracać z nimi z powrotem do domu. 75 ml w ładnej i poręcznej tubce wyglądało obiecująco. Cena przystępna – zresztą Prep z tego słynie. To kolejny powód, dla którego mogłem pozwolić sobie na testy przed oczekiwanym wypadem w tropiki.
Do wyboru miałem dwa balsamy – jeden do skóry delikatnej, bardzo łagodny, bo pozbawiony alkoholu w składzie. Drugi – bardziej klasyczny, do cery normalnej. Mam cerę normalną z tendencją do podrażnień, dlatego postanowiłem wypróbować obydwa produkty.
Balsam Prep Sensitive rzeczywiście jest bardzo łagodny. Brak alkoholu sprawia, że ewentualne podrażnienia po goleniu nie stają się bardziej zaognione i piekące. Do tego świetne właściwości nawilżające i kojące skórę. Twarz po użyciu balsamu jest przyjemnie miękka i subtelnie pachnąca. Na dodatek czuć taką rześkość, chłód na skórze, więc już wiem, że balsam poradzi sobie z upałem.
Drugi balsam Prep Extra Fresco ma przede wszystkim działanie mocno odświeżające. Mentol zawarty w składzie przyjemnie chłodzi, tonizuje i dodaje energii. Ten kosmetyk ma większe właściwości antyseptyczne (ze względu na zawarty w nim alkohol) oraz dobrze radzi sobie z łagodzeniem krwawienia (oj, nawet najlepszym się zdarza). Na uwagę zasługuje również jego zapach. W przeciwieństwie do subtelnych świeżych nut balsamu Sensitive, ten ze względu na olejek goździkowy i wyciąg z mięty, ma dość wyrazisty, ale i bardzo przyjemny, męski zapach.
Balsamy dają radę. Spełniają moje podstawowe wymagania, więc i Wy powinniście być zadowoleni. Osobiście na wojaże wybrałbym wersję delikatną, bo skóra wyeksponowana na słońce częściej ulega podrażnieniom podczas golenia. Wolałbym więc zamiast pieczenia, czuć przyjemne łagodzenie. Ponadto lubię po goleniu spryskać się rześką wodą toaletową, więc chciałbym mieć pewność, że nie będzie się ona kłócić z aromatem pozostawionym na skórze przez intensywny balsam. Tym, co jednak ograniczają na wakacjach używanie kosmetyków do minimum, polecam balsam Extra Fresco. Spełni on rolę nie tylko wody kolońskiej i kremu do golenia, ale jeszcze zastąpi Wam wodę toaletową. I to za tak niewielkie pieniądze. Polecam i szykuję się na wyczekany urlop.
Udanych wakacji!
Bastek