West Indian Limes to zapach z prawdziwą tradycją. Intryguje nie tylko kompozycją nut zapachowych, ale i historią, która ściśle powiązana jest z historią samej Wielkiej Brytanii. Zresztą, przeczytajcie:
W XIX wieku, w trakcie panowania królowej Wiktorii, wielka Rewolucja Przemysłowa była w zenicie. Kwitł brytyjski handel, londyński port tętnił życiem – nad miastem górowały wysokie maszty statków handlowych z Indii, na nabrzeże wyładowywano pełne skrzynki pachnących limonek i cytryn, które następnie przechowywano w specjalnych przyportowych magazynach zwanych 'LIMEHOUSE’.
W 1876 roku królowa Wiktoria została ogłoszona cesarzową Indii. Aby uczcić to historyczne wydarzenie, stworzono specjalną kompozycję zapachową na jej cześć. Dobór nut nie był przypadkowy, tak jak i nazwa zapachu West Indian Limes. Patronem i producentem zapachu stała się znana brytyjska marka – Truefitt & Hill, a sam bukiet szybko stał się ulubionym nie tylko samej królowej Wiktorii, ale i całego jej otoczenia. Trzeba przy tym wspomnieć, że był to czas innowacji w zakresie stylu i mody, a trendy społeczne wyznaczał właśnie królewski dwór. Na skutek tego, zapach West Indian Limes stał się ulubionym również samych poddanych królowej a marka Truefitt & Hill zyskała na ogromnej popularności.
Dzisiejszy zapach West Indian Limes, choć nieco zmodyfikowany na potrzeby dzisiejszych gentlemanów, wciąż przywołuje w pamięci wspomnienia z minionej epoki. Dzięki jego ciągłej obecności w ofercie Truefitt & Hill, dziś możemy prezentować na sobie zapach historyczny. Nadal pozostaje niebanalny i nawiązuje do kolorowej i egzotycznej przeszłości Wielkiej Brytanii. Bukiet zawiera między innymi nuty bergamotki, kwiatu pomarańczy, rześkich cytrusów. Ma radosny charakter, jest młodzieńczy i pełny pozytywnych skojarzeń. Odrobina w nim pikanterii, świeżości aromatu. Piszę o nim teraz, bo idealnie wpisuje się w obecną porę roku – gdy wszystko dookoła budzi się do życia i staje się barwne.
West Indian Limes to według mnie zapach uniwersalny, godzący miłośników tradycji z wyznawcami nowoczesnych trendów. Myślę, że jest to zapach, który będzie mi towarzyszył niezależnie od panującej mody, bo zawsze będzie na czasie. Oprócz wód o tym zapachu polecam Wam również pozostałe kosmetyki z tej serii. Mydła, żele pod prysznic, balsamy po goleniu czy kremy do golenia są naprawdę godne uwagi. Jeśli chcecie poczuć wiosnę także na skórze, sprawcie sobie limonkowe orzeźwienie. Ja już to zrobiłem.
Bastek