Brody nie mam, ale za to włosy na głowie coraz dłuższe i coraz trudniejsze do ułożenia. Na szczęście ktoś jeszcze myśli o facetach i ich dłuższych fryzurach. Bluebeards Revenge po raz kolejny ratuje mnie z opresji. Tym razem w kwestii stylizacyjnej.
Udało mi się zapuścić trochę włosy. Na tyle, by fryzjer miał pole do popisu i mógł mi zaproponować coś innego niż do tej pory. No i zaproponował. Dłuższa góra, krótsze boki czyli popularny pompadour. Nikt mi jednak nie powiedział, że efekt, jaki uzyskałem u fryzjera, będzie odległy od tego, który widzę na swojej głowie codziennie rano.
Fryzura fajna, ale co tu dużo kryć – pracochłonna. Codziennie wymaga nowego, dokładnego ułożenia. I jeśli ma się trzymać do końca dnia – niezbędne stają się odpowiednie kosmetyki. Podstawą jest nabłyszczająca pomada, ale bardzo przydatna okazała się również glinka i pasta. Miałem więc okazję przetestować na sobie działanie tych wszystkich trzech produktów. Wybrałem Bluebeards Revenge, bo ich oferta wydała mi się najkorzystniejsza cenowo, a na dodatek dobrze znałem tę markę i wiedziałam, że po niej mogę się spodziewać tylko najwyższej jakości. Nie pomyliłem się.
Pomada do włosów BBR – to kosmetyk o złożonym działaniu. Przede wszystkim stylizuje i utrwala fryzurę, ale ponadto także ją nabłyszcza. Jest przy tym bardzo wydajny – wystarczy niewielka kropla rozprowadzona w dłoniach a następnie na włosach. Pomada dobrze się sprawdza na wyjścia, gdy zależy nam na nabłyszczeniu fryzury i utrwaleniu jej. W przypadku fryzury pompadour – to niezbędnik.
Glinka do stylizacji BBR – to kosmetyk do utrwalania fryzury. Dość specyficzny, bo w przeciwieństwie do żelów czy pomady, nie nabłyszcza i nie obciąża fryzury. Wobec tego świetnie nadaje się do włosów, które lubią się przetłuszczać. Z racji specyfiki mojego cięcia włosów, glinki używam najrzadziej, ale za to Inka nadrabia – podkradając mi ją od czasu do czasu (prawda, Kochanie?).
Pasta do włosów BBR – to coś pośredniego między glinką a pomadą. Fajna rzecz, bo z jednej strony utrwala (i to naprawdę na długo, a z drugiej delikatnie nabłyszcza. Daje taki subtelny efekt, który mi bardzo odpowiada, gdy chcę czuć się mniej formalnie. Osobiście pasty używam na luźne wyjścia – utrzymuje moje włosy w należytym porządku a jednocześnie nie czyni fryzury przesadnie wystylizowaną.
Jeśli szukacie dobrego kosmetyku do stylizacji swoich fryzur, mam nadzieję, że ułatwiłem Wam zadanie. Nie trzeba kupować od razu trzech produktów, warto dobrać jeden-dwa z nich do swoich włosów. BBR to świetna, utytułowana marka, robiąca fantastyczne kosmetyki i akcesoria. Produkty do stylizacji tylko to potwierdzają.
Bastek