Bardzo się cieszę, że dzięki temu blogowi mam możliwość pisania i polecania Wam dobrych i sprawdzonych na własnej skórze (i to dosłownie!) kosmetyków. Mam nadzieję, że moja opinia Wam czasem pomoże. Dziś chciałbym zahaczyć o temat kremu do twarzy i opisać Wam kosmetyk, któremu jestem wierny dłuższy czas. Zanim go odkryłem, eksperymentowałem z różnymi specyfikami. Szukałem czegoś, co ma właściwości matujące, a jednocześnie nie podrażnia. Nie zliczę ile kremów przetestowałem, prawie wszystkie nie zdały egzaminu – albo wywoływały podrażnienia, albo szczypały po nałożeniu, albo daleko im było do kremów matujących. Na krem do twarzy Baxter of California trafiłem przeglądając jakiś zagraniczny portal dla facetów. Pod artykułem było wiele pozytywnych opinii na temat tego kosmetyku, więc postanowiłem zaryzykować – w końcu to tylko krem. A raczej nawilżająco-matujący balsam do twarzy ( w oryginale: Oil Free Moisturizer Hydrating Lotion).
To było dwa lata temu, a ja od tamtej pory zaprzestałem poszukiwania kosmetyków do twarzy. Baxter of California sprostał zadaniu i niezmiennie dba o komfort mojej skóry. Skóra nie świeci się, wygląda na zdrową i dobrze nawilżoną. Według mnie jest bardziej elastyczna, nie mam już tego nieprzyjemnego poczucia „ściągnięcia”. Inka poza tym twierdzi, że moja twarz jest jakby gładsza i nieskromnie muszę przyznać, że coś w tym jest, bo np. o wiele łatwiej jest mi się teraz golić. Lepsza skóra to zapewne efekt składników kremu – antyoksydantów, witamin i różnych roślinnych wyciągów (aloes, zielona herbata, rumianek). To, co mi się w tym kremie dodatkowo podoba to jego uniwersalność w stosowaniu. Nie jestem przewrażliwionym gościem, który ma 10 rodzajów samych kremów do twarzy, na każdą okoliczność i na każdą część twarzy. Oczywiście uważam, że krem do twarzy nie jest dobry do stosowania na całe ciało, tak jak żel pod prysznic nie jest dobrym szamponem, ale jeśli ktoś stworzył krem do twarzy, który można stosować zarówno w dzień jak i w nocy, po opalaniu, jak i po goleniu – to czemu nie! Więcej miejsca w łazience i mniej zachodu w pielęgnacji. Dla mnie super! Oczywiście można sobie dokupić inne kosmetyki tej firmy, ale jeśli szukacie dobrego kosmetyku na twarz – ten krem zadowoli was w 100%. No i łatwiej go już dostać w Polsce, nie trzeba szukać po stronach zagranicznych sklepów.
Panowie, naprawdę warto zainwestować w dobre kosmetyki, bo to inwestycja nie tylko w Wasz dobry wygląd, ale i zdrowie. I nie dajcie sobie wmówić, że facet ma prawo mieć zniszczoną cerę, świecącą skórę i wypryski. To wcale nie jest męskie. Męskie to jest odpowiednie i odważne podejście do tematu pielęgnacji.