No i zapędził mnie przed komputer.
Powiedział: – Pisz. Musimy wspólnie zrobić tego bloga. Mam dość udzielania pojedynczych porad swoim znajomym i nieznajomym, odpowiadania na pytania – czym tak pachniesz, jak to robisz, że nie wyglądasz na swoje lata, itd. Stwórzmy im miejsce, które pozwoli wszystkim facetom stać się prawdziwymi gentelmanami.
- Dlaczego akurat my mamy uczyć mężczyzn właściwej pielęgnacji ? – zapytałam.
- Bo to lubimy i dbanie o siebie uważamy za część naszego stylu życia. Ja chcę Ci się podobać, Ty często mi w tym pomagasz. Prowadzenie bloga przez nas dwoje pozwoli nam się uzupełniać. Jak w życiu kochanie…
Taki jest właśnie Bastek. Niebanalny, ciekawy, pasjonat. Facet z klasą. Nie to, żebym mu kadziła, ale tak twierdzi wiele osób, które go znają. Już jak się zaczęliśmy spotykać, wywarł na mnie wrażenie tym, że stara się zawsze dobrze wyglądać. Spotykałam się wcześniej z kilkoma innymi facetami dla nich szczytem elegancji była ładna koszula. Bastek zaś wie, że elegancki wygląd to całokształt. To precyzyjnie ogolony zarost, to zdrowe i ułożone włosy, ładna cera, zadbane dłonie i idealnie dobrany zapach perfum. Jak On to mówi – „lubię czuć się dobrze we własnej skórze”. Dlatego stworzył gentlemanię, miejsce w którym chce promować taki styl i pokazywać, że przywiązywanie wagi do dobrego wyglądu to nie tylko cecha kobiet.
Inka
***
Po prostu lubię o siebie dbać. Nie wiem skąd się to wzięło. Dla mnie układanie włosów, golenie się, stosowanie kosmetyków jest tak naturalne, jak codzienne mycie zębów. To część mojej toalety. Facet musi wyglądać. Nie jakoś, ale dobrze. Mój wygląd to szacunek nie tylko do siebie samego, ale do innych osób, które spotykam w ciągu dnia. To przede wszystkim szacunek do mojej kobiety.
Zadbany facet jeszcze nie jest może powszechnością w naszym kraju, ale widzę duże zmiany na plus. Trochę dzięki mediom, które promują wizerunek dbających o siebie, atrakcyjnych mężczyzn, ale jest to pewnie też i kwestia zmieniającego się stylu życia. Elegancki znaczy dobrze wyglądający. Po prostu. Na zmianę wizerunkową mężczyzn miały na pewno wpływ kobiety. Po pierwsze – to kobietom najbardziej chcemy się podobać, po drugie – to kobiety często namawiają nas na zmiany. Osobiście znam takie, które dzięki pewnym podchodom, nakłoniły swoich mężczyzn do lepszego dbania o siebie. Wystarczyło sprezentować panom dobre męskie kosmetyki, delikatnie zasugerować jakąś zmianę, a na koniec pokazać różnicę przed i po. Zadziałało. Wg mnie każda kobieta powinna mieć u swego boku prawdziwego gentelmana. Nie wypacykowanego gogusia, który spędza przed lustrem 5 godzin dziennie, ale faceta, który pielęgnuje swe ciało w należytych proporcjach. Balsam po goleniu czy dobra woda toaletowa to przecież żadna ekstrawagancja.
Bastek